Feminizm w Polsce lat 90-tych
Swego czasu w Polsce feministki były podzielone na dwie grupy: te o poglądach liberalnych oraz lewicowe radykalistki. Mimo, iż taki podział utrzymywał się od dawna to ich sukcesem było to, iż potrafiły się dogadać w wielu sprawach. Jak wyglądał polski feminizm w latach 90 tych?
Agnieszka Graff kiedyś powiedziała: „Podział wśród feministek widoczny jest od zawsze, ponieważ cały ruch ma podwójną genealogię. Nurt liberalny pochodzi od Johna Stewarta Milla, lewicowy – od Engelsa i Marksa. Oba musiały się spotkać i zetrzeć. Tylko nie wiem, dlaczego w mainstreamowym piśmie. To jest nasza wewnętrzna rozmowa”. Owy podział jednak nie różni polskich feministek aż tak bardzo jak mogłoby się wydawać. Jednak cofnijmy się do czasów zmian ustrojowych w Polsce. W 1989 roku przy Okrągłym Stole wśród sześćdziesięciu osób były dwie kobiety – po stronie władzy prof. Anna Przecławska oraz po stronie opozycji – Grażyna Staniszewska. To pokazywało jak ważny i potrzebny był ruch feministyczny w Polsce. Wtedy to właśnie krakowska fundacja eFKa zaczęła wydawać pierwsze feministyczne pismo w wolnej Polsce. Było to „Pełnym Głosem”. Jednocześnie niemalże powstała również Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Rząd wtedy jednak zignorował ruch na rzecz referendum w sprawie aborcji mimo, że feministki zgromadziły ponad milion podpisów. W 1995 roku w Pekinie obyła się IV Światowa Konferencja w sprawie kobiet. Wtedy to właśnie ponad 40 Polek spotkało się z działaczami europejskimi i światowymi. Okazało się, iż kobiety z sąsiadujących z Polską państw mają podobne problemy i odczucia.
W roku 1999 dalej nic się nie zmieniało, politycy byli głusi na wołania feministek, odrzucając w pierwszym czytaniu ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn. Była to kolejna porażka polskich kobiet w Polsce. Polski rząd pokazuje klasę śmiejąc się z sytuacji, żartując na temat babochłopów. Podobnie komentuje ówczesne wydarzenia Tomasz Lis, który już wtedy był znanym dziennikarzem telewizyjnym. W jednym z czasopism nazwał działaczki feministyczne babolcami i hipokrytkami, które wydłubują sobie oczy nawzajem. Wtedy też Agnieszka Graf napisała felieton w czasopiśmie „Cosmopolitan”. Pojawienie się nazwiska Graff w takim czasopiśmie wywołało oburzenie wśród niektórych feministek, ukazując w ten sposób zarysowujący się powoli podział wewnątrz ruchu feministycznego.
Podobne
Tagi
Podziel się
