Kobieta, która wystartowała w Giro d’Italia
Kobiety niemalże od początku były spychane przez mężczyzn na drugi plan. Historia świata wydaje się być historią mężczyzn. Niemniej jednak przedstawicielki płci pięknej, wciąż próbowały przebić się do świata mężczyzn, w którym zarezerwowane wyłącznie dla panów czynności, kusiły młode damy niezmiernie. Tak było z edukacją, która przez długie lata, a nawet wieki, zarezerwowana była wyłącznie dla mężczyzn. A kiedy kobiety wsiadły na rowery, wybuchał skandal. I w takiej właśnie atmosferze wystartowała i ukończyła Najsłynniejszy wyścig kolarski pewna ambitna Włoszka – Alfonsina Rosa Maria.
Alfonsina na świat przyszła wiosną 1891 roku jako córka rolnika Carlo Moriniego oraz Virginii Marchesini. Ich córka od początku przejawiała zainteresowanie różnymi czynnościami zarezerwowanymi dla mężczyzn, ale kiedy mijała sąsiadów czy mieszkańców miasteczka, w którym mieszkała, na rozpędzonym rowerze, nazywano ją nawet „diabłem w spódnicy”. Alfonsina nauczyła się jeździć na rowerze od swego ojca, który używał go do przejazdów z i na pole. Alfonsina do tego charakteryzowała się dobrym zdrowiem i kondycją w czasach, gdy biedotą włoską targały tyfus, gruźlica czy niedożywienie. Rodzice co prawda nie akceptowali jej wyczynów rowerowych, jednak ich naciski na zrezygnowanie z tego hobby spełzły na niczym. Alfonsina szybko, w wieku 14 lat, wyszła za mąż za mechanika i grawera, Luigiego Stradę, by wraz z nim przeprowadzić się do Mediolanu. Mąż kupił ukochanej najlepszy rower, na jaki go było stać. Był jej fanem, menedżerem i człowiekiem, który miał nowoczesne podejście do otaczającego go świata.
Alfonsina nie kryła się ze swoją pasją oraz z faktem, że była kobietą. Pod koniec pierwszej dekady XX wieku była już całkiem dobrze rozpoznawalna, miała opinię czołowej kolarki. W 1909 roku otrzymała specjalny medal z rąk cara Mikołaja II za udział w Grand PrixSankt Petersburga. Dwa lata później, w Turynie, pobiła dotychczasowy rekord przejazdu trasy przez kobiety i ustanowiła nowy na trasie 37,192 kilometrów. Strada dzięki swej pasji stała się niezwykle popularna na salonach paryskich, gdzie dzięki grupie przedsiębiorców, została rozpromowana. Na swoim koncie miała starty w takich wyścigach jak wyścig w Mediolanie, Giro di Lombardia czy w Paryżu. Dlatego w 1924 roku jako pierwsza kobieta w historii stanęła w szranki z mężczyznami w Giro d’Italia, czym wywołała niemały skandal. Zwłaszcza zachwyca fakt, iż znalazła się niemalże na każdej pierwszej stronie włoskiej gazety, choć wyścig ukończyła jako ostatnia ze stratą 38 godzin do zwycięzcy. Jednak już sama jej obecność na wyjściu bardzo wzbogaciła rywalizację i uatrakcyjniła ją kibicom, którzy rozstawieni na trasie, prosili o pamiątkowe autografy.