Prawdziwy feminizm
Wiele gwiazd Hollywood ogłasza się feministkami. Krzyczą, że walczą o prawa kobiet, że walczą o równouprawnienie i szansę dla wszystkich kobiet na lepsze życie. Jednak najczęściej ich działania mają mizerny, żeby nie powiedzieć zerowy, skutek. Takie wzniosłe hasła, okrzyki nic nie dają, a tysiące kobiet na całym świecie nadal są sprzedawane, poniżane czy dyskryminowane ze względu na płeć. Można by rzec, że prawdziwy feminizm to nie hasła, lecz działanie.
I właśnie taką prawdziwą feministką jest Ayaan Hirsi Ali, a właściwie Ayaan Hirsi Magan, naturalizowana Holenderka, która urodziła się 13 listopada 1969 roku w Mogadiszu w Somalii. Jej ojciec był przeciwnikiem prezydenta Mohammeda Siada Barre, przez co cała rodzina musiała uciekać do Arabii Saudyjskiej. Stamtąd udali się do Etiopii i Kenii, gdzie mała Ayaan poszła do szkoły średniej. W wieku 23 lat została zmuszona do poślubienia swojego dalekiego kuzyna, który mieszkał w Kanadzie. Po ślubie wyjechała do Niemiec, skąd oczekiwała na wizę do Kanady. Tutaj podjęła inną decyzję, uciekła do Holandii i poprosiła o status uchodźcy, który otrzymała. Następnie otrzymała obywatelstwo holenderskie.
W Holandii rozpoczęła działalność na rzecz zwrócenia uwagi przez międzynarodową opinię publiczną na problemy kobiet żyjących w państwach islamskich. Rozpoczęła studiowanie nauk politycznych na uniwersytecie w Leiden jednocześnie zajmując się zarobkowo tłumaczeniem. Po ukończeniu studiów rozpoczęła pracę w Instytucie Wiardi Beckmana, gdzie była doradcą politycznym w biurze Partii Pracy Wima Koka. Jej zainteresowania poszły w kierunku badania adaptacji dzieci i młodzieży emigrantów i uchodźców w społeczeństwie holenderskim. Wyniki jej pracy były zaskakujące i dość niepokojące, a już na pewno mało poprawne politycznie. Według nich największą liczę przestępców oraz osób bezrobotnych, korzystających ze świadczeń pomocy społecznej stanowią rodziny muzułmańskie. Ayaan udowodniła, że dofinansowanie przez państwo szkół wyznaniowych, koranicznych, powoduje właśnie budowanie barier w pełnej integracji dzieci i młodzieży z rówieśnikami o innych wyznaniach. Wskazuje tym samym, iż religia, którą wyznają nie odpowiada standardom państwa holenderskiego, gdyż pogłębia stereotypowe traktowanie kobiet jako ludzi gorszych, zależnych od mężczyzn. Uczy także braku szacunku i tolerancji dla innych wyznań czy ateistów. Nie wspominając już o propagowaniu przemocy wobec innowierców.
Jak się okazało, takie poglądy i wyniki badań nie do końca były na rękę ugrupowaniu, w którym działała Ayaan, dlatego nie mogła dalej należeć do Partii Pracy. W 2002 roku wystąpiła z tej partii i wstąpiła do liberalnej partii VVD, z ramienia której dostała się do niższej izby parlamentu holenderskiego. Niestety, afera związana z otrzymanym obywatelstwem zmusił ją do odstąpienia od mandatu, jednak jej dalsza praca na rzecz pokazywania światu jaką religią jest islam, trwa nadal.